Kwiecień: Ceną za otrzymanie KPO będą najważniejsze polskie inwestycje

Dodano:
Poseł PiS Anna Kwiecień Źródło: PAP / Leszek Szymański
Cena, jaką zapłacimy za KPO, może okazać się bardzo duża, a w perspektywie czasu możemy uznać, że pieniądze, które dostaniemy są bardzo gorzkie – mówi poseł PiS Anna Kwiecień w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: W piątek gościła w Polsce przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która w obecności premiera Donalda Tuska poinformowała o tym, że nasz kraj otrzyma środki z KPO. Jak pani ocenia ten fakt?

Anna Kwiecień: Decyzja opiera się na ustawie, która została przyjęta w 2022 roku. Po pierwsze to pokazuje, że ten plan, który kilka lat temu nakreślił pan Trzaskowski, że te środki finansowe są mrożone, a jak wrócimy do władzy, to zostaną odblokowane, był realizowany. Agenda była realizowana dlatego, że nic się nie zmieniło. Od czasu przyjścia do władzy Donalda Tuska żadna sytuacja prawna się nie zmieniła. Nie przyjęto ustaw cofających reformy wprowadzane przez rząd PiS. Natomiast w wymiarze sprawiedliwości mamy chaos i bałagan wywołany przez Adama Bodnara. Była umowa pomiędzy Donaldem Tuskiem, Warszawą a Brukselą i została zrealizowana.

Czy w pani ocenie uda się tym razem szybko wypłacić pieniądze dla Polski?

Uważam, że nie. Jednak należy zwrócić uwagę na bardzo ważną rzecz. 57 proc. tych środków ma trafić na tzw. transformację energetyczną, czyli nie na to co wydaje się wielu ludziom. To nie są środki finansowe, które trafią do przeciętnego Polaka. Pieniądze tak naprawdę wrócą do niemieckich firm. Taki był zamiar, żeby tworzyć w Polsce wielkie farmy wiatrowe. Zresztą, gdy ekipa Tuska doszła do władzy, chciała w pierwszej kolejności wprowadzić ustawę wiatrakową. Powiem szczerze, że nie mam za grosz zaufania do szefowej KE, ani tym bardziej do Donalda Tuska. Nie wiadomo, kiedy i w jakiej wysokości środki wpłyną i jakie inwestycje będą realizowane. Pewne jest jedno, żaden kamień milowy nie miał wpływu na tę decyzję.

Czyli mamy do czynienia z kampanią wyborczą do PE?

Oczywiście. Wielu ludzi nie wnika, co to za środki, co z tego będzie, jak Polska będzie spłacać ten kredyt. W mojej ocenie spłatą faktyczną za otrzymanie środków z KPO będzie wstrzymanie strategicznych inwestycji jak CKP, port kontenerowy w Świnoujściu czy energetyka jądrowa. Cena, jaką zapłacimy za KPO, może okazać się bardzo duża, a w perspektywie czasu możemy uznać, że pieniądze, które dostaniemy są bardzo gorzkie.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...